O wyższości solarium nad słońcem
2014-01-04 11:10:41

O wyższości solarium nad słońcem czyli na co powinni zwrócić uwagę właściciele i klienci salonów solaryjnych.
Pragnienia...
Opalenizna. Najlepiej atrakcyjna, piękna, brązowa czy - jak kto woli - złotobrązowa, głęboka, trwała, do tego wszystkiego zdrowa i bezpieczna - oto obiekt pragnień klientów salonów solaryjnych i zarazem podstawa i warunek konieczny funkcjonowania tego typu punktów. Nie jedyny zresztą. Odprężenie, relaks, pobudzenie pozytywnego nastawienia do życia - to nie mniej istotne powody odwiedzin solarium. Co jest ważniejsze? To zależy w dużej mierze od płci klienta. Podczas gdy dla kobiet najważniejsze zdają się względy emocjonalne, czyli dobre samopoczucie, przyjemność, odpoczynek oraz wszystko, co wiąże się z modnym dziś słowem wellness - mężczyźni skupiają się bardziej na aspektach natury socjalnej: podniesieniu własnego prestiżu i uznania w oczach innych poprzez bardziej atrakcyjny wygląd idący często w parze z wysportowaną sylwetką.
Postęp a bezpieczeństwo
Dziś osoby pragnące skorzystać z usług salonu solaryjnego mają do dyspozycji szeroką paletę urządzeń, różniących się znacznie od urządzeń domowego użytku czy tych profesjonalnych wyprodukowanych zaledwie kilka lat temu. Światowy przemysł solaryjny przeżył w ostatnich latach prawdziwy rozkwit, czego rezultatem są lepsze rozwiązania techniczne, znacznie wyższa efektywność opalania, większy komfort oraz coraz bardziej wyszukana forma. Naturalnie w tym miejscu należy również wspomnieć o atrakcyjnym wyglądzie. Nowoczesny marketing zrobił na tym polu bardzo dużo. Dziś urządzenia częstokroć nawet nie przypominają z wyglądu swych poprzedników. W większości przypadków można również stwierdzić, iż urządzenia stały się z pewnością bezpieczniejsze, nie zapominając oczywiście o tym, że stopień bezpieczeństwa solarium jest sprawą względną i zależy głównie od właściciela studia i jego obsługi. Proponowane przez personel czasy naświetleń oraz wybrane przez właściciela lampy odgrywają w tym przypadku decydującą rolę.
Słońce a solarium
Nowoczesne urządzenia solaryjne emitują przede wszystkim bardzo dużą ilość promieni z pasma UVA. W porównaniu do naturalnego słońca w porze letniej natężenie sztucznie wyprodukowanego promieniowania jest od trzech do pięciu, a w skrajnych wypadkach nawet do 10 razy większe. Równocześnie nowoczesny sprzęt solaryjny emituje w bardzo wyszukany sposób bardzo małą, ale zarazem wystarczającą do opalania dawkę promieni z pasma UVB, uznanego w niekontrolowanych ilościach (np. w przypadku opalania na plaży) za bardzo niebezpieczne dla skóry. Można obiektywnie stwierdzić, iż współczesne urządzenia opalające wykazują dużo wyższą niż dziesięć lat temu efektywność przy znacznie mniejszym ryzyku poparzenia. Również w porównaniu do spektrum promieniowania naturalnego słońca nowoczesne solaria konstruowane są tak, aby wymusić silniejszą pigmentację przy jednoczesnym zminimalizowaniu zagrożenia udarem słonecznym - oczywiście pod warunkiem rozsądnego planowania seansów opalających, na co jeszcze nie raz będę zwracał Państwa uwagę.
Wahania spektrum UV
Zarówno pod względem dokładności wielkości dawki, jej rozłożenia w czasie, jak i spektrum wydzielanego światła - solaria wykazują zdecydowaną wyższość nad naturalnym słońcem. Takiej dokładności i idącego z nią w parze bezpieczeństwa z pewnością w warunkach naturalnych nie możemy oczekiwać i nie łudźmy się również tym, iż kiedykolwiek wyjdziemy z rodziną na plażę, trzymając w jednej ręce stoper, a w drugiej urządzenia pomiarowe i kalkulator. Spektrum promieniowania słonecznego na powierzchni Ziemi podlega ciągłym wahaniom i jest zależne m.in. od pory dnia i roku, położenia geograficznego, zanieczyszczenia i stopnia wilgotności powietrza oraz zachmurzenia. Wartości UVA oraz UVB mogą zmieniać się z sekundy na sekundę. Tymczasem z solarium można korzystać w bezpieczny, bardzo konkretny i wcześniej zaplanowany sposób, realizując kolejnymi odpowiednio dobranymi seansami zamierzony cel. Warunkiem jest jednak już wcześniej wspomniane zachowanie zaleconego czasu naświetlania, bowiem nawet przy optymalnym spektrum zawyżona dawka promieniowania może być szkodliwa dla zdrowia. Zminimalizowanie ryzyka to funkcja, którą powinien spełniać wykwalifikowany personel salonów solaryjnych, odpowiedzialny za stworzenie indywidualnego planu opalania, dostosowanego do typu skóry oraz osobistych predyspozycji klienta. Tenże personel nie powinien również zapominać o zapoznaniu klienta z danym urządzeniem i sposobem korzystania z usługi. Informacje o ochronie oczu, ułożeniu ciała itd. nie powinny być nigdy pomijane, nawet w czasie największego ruchu w salonie.
Właściwe dozowanie
W branżowych rozmowach na temat urządzeń opalających mówi się najczęściej o wysokiej intensywności oraz dużej mocy. Niestety, tego rodzaju argumenty ograniczają się najczęściej do porównania wielkości typowo fizycznych, jak np. podany w prospekcie procent promieniowania UVB, pomijając przy tym wielkości związane bezpośrednio z efektem opalania. W dziale fizyki zajmującej się badaniem światła mówi się w tym kontekście o zasadzie liniowości. W uproszczony sposób można to wyrazić następującymi słowami: Efekt działania promieniowania zależy bezpośrednio od wielkości faktyczne działającej dawki promieni. Natomiast dawka promieniowania jest iloczynem siły promieniowania oraz czasu. Po prostu - 20-minutowy seans na danym urządzeniu opalającym daje taki sam efekt jak seans trwający 4 razy krócej (czyli 5 minut) na urządzeniu charakteryzującym się 4 razy wyższą mocą promieniowania, przy założeniu, że spektrum promieniowania UVA oraz UVB będzie w obydwu urządzeniach identyczne. Decyzja kupna "mocnego" lub raczej "słabego" urządzenia powinna być - z tego wniosek - sprawą osobistych upodobań. Dla jednych najważniejszą sprawą jest szybkie osiągnięcie zamierzonej opalenizny, inni chcieliby się podczas opalania odprężyć i zapomnieć przynajmniej na chwilę o codzienności. Należy tu podkreślić, że nieumiejętne określenie długości czasu naświetlania może w przypadku "mocnych" urządzeń być szczególnie niebezpieczne. Obrazując to przykładem wspomnianego czterokrotnie silniejszego urządzenia, otrzymamy następujące wyniki porównania: przedłużenie opalania o 1 minutę na "słabszym" urządzeniu spowoduje wzrost całkowitej aplikowanej dawki promieniowania zaledwie o 5%, podczas gdy w przypadku urządzenia "silnego" będzie to aż 20%! Biorąc pod uwagę możliwe konsekwencje 20-procentowego przedawkowania, zwiększenie czasu opalania o jedną minutę może się okazać w przypadku skrajnie silnych urządzeń zbyt duże i prowadzić do faktycznego poparzenia. Czy zatem pogoń za coraz to silniejszymi urządzeniami, potrafiącymi w swym idealnym wydaniu skrócić pewnie seans do 3 minut, jest naprawdę sensowna? Nie bez znaczenia jest również aspekt czasu rozgrzewania się urządzenia, który w tak skrajnym przypadku osiągać by mógł ponad 50% czasu całego seansu.
Moc promieniowania
Moc promieniowania UV produkowanego przez urządzenie solaryjne zależy od rodzaju urządzenia i jego specyfikacji. Wartość tę podaje się w watach na metr kwadratowy (W/m2). Jest ona zależna od wielu czynników. Najważniejszą rolę odgrywają następujące: - ilość, znamionowa moc oraz rodzaj zastosowanych w danym urządzeniu źródeł światła, czyli lamp niskociśnieniowych (świetlówek) i halogenów
- ich położenie i wynikającą z niego odległość od naświetlanego obiektu, czyli ciała osoby opalającej się
- rodzaj zamontowanych w danym sprzęcie lub też samej lampie reflektorów
- jakość filtrów
- rodzaj płyty akrylowej.
- skuteczność systemów wentylacyjnych umożliwiających pracę lamp w stałych warunkach.
Z tego wniosek, iż sztucznie wyprodukowana moc promieniowania uzależniona jest w znacznej mierze od cech charakterystycznych samego urządzenia, a nie tylko od użytych w nim lamp. Na uwagę zasługuje fakt, iż w urządzeniach o jednakowej ilości świetlówek i z pozoru podobnej budowie jednakże różnych producentów różnice w wytwarzanej mocy mogą sięgać trzydziestu, a nawet i więcej procent. Biorąc to wszystko pod uwagę, dochodzimy do wniosku, iż faktyczna czynna moc urządzenia musi odnosić się do indywidualnego pomiaru w pełni gotowego do pracy solarium.
Artykuł pochodzi z serwisu www.solarium.pl
Autor: dr Peter Bocionek, Przekład i opracowanie: Leszek Kryniewski